Trwa ładowanie...

Afera z martwymi kozami. Kim jest Abdullah K.? "Gospodarstwo prowadził nielegalnie"

"Pasterz" Abdullah K. w ramach ekologicznego projektu warszawskiego ratusza wynajął miastu stado kóz. W zamian miał otrzymać 96 tys. zł. Według Fundacji Animal Rescue Polska, mężczyzna prowadził nielegalne gospodarstwo nie rejestrując swoich zwierząt. Mimo to miasto zawarło z nim umowę.

Afera z martwymi kozami. Kim jest Abdullah K.? "Gospodarstwo prowadził nielegalnie"Źródło: PAP, fot: Leszek Szymański
d27zyav
d27zyav

Kozy mieszkające nad Wisłą w okolicach mostu Gdańskiego to część ekologicznego projektu warszawskiego ratusza. Zadaniem zwierząt było wyjadanie roślinności, aby wyspa nadawała się do gniazdowania nadwiślańskich ptaków. Według danych z Biuletynu Informacji Publicznej, umowę zawarto na okres od maja do końca października. Kwota umowy opiewała na 96 184 złotych, co daje ok. 16 tys. zł miesięcznie.

Na początku kóz było 60. W niedzielę na wyspie odkryto 12 szkieletów kóz przysypanych ziemią i 30 żywych wygłodzonych zwierząt.

Zwierzętami opiekował się bezdomny, ale właścicielem stada ma być "pasterz z Józefowa".

Jerzy Stuhr ostro o wyborach PiS. Michał Dworczyk odpowiada

"Gospodarstwo ze zdrową żywnością"

Tym pasterzem jest Rustam K. z Dagestanu. Jego imię religijne to Abdullah. Do Polski trafił ponad 10 lat temu i rozkręcił biznes pod Warszawą. Jak opisywały media, prowadzi on gospodarstwo ze zdrową żywnością w podwarszawskim Józefowie. W zeszłym roku w "Gazecie Wyborczej" mówił, że ma 11 dzieci i 3 żony.

d27zyav

Urząd miasta Józefów nie wie o żadnym gospodarstwie prowadzonym przez tego mężczyznę. Informuje, że Abdullah nie jest mieszkańcem Józefowa. - Nie jesteśmy w stanie stwierdzić, czy jest właścicielem kóz, które są w Józefowie, bo nie jest jego mieszkańcem. On niegdyś rzeczywiście tu pomieszkiwał, nieformalnie. Ale od jakiegoś czasu mieszka w Warszawie, więc nie mamy żadnych oficjalnych informacji o tej osobie ani jego działalności - mówi rzeczniczka miasta Krystyna Olesińska.

Jak udało nam się dowiedzieć, mieszkańcy Józefowa wielokrotnie zwracali się do powiatowego weterynarza, by skontrolował kozy i owce znajdujące się w Józefowie. Potwierdził nam to przedstawiciel Fundacji Animal Rescue Polska, która nagłośniła całą sprawę. - Byliśmy na miejscu i rozmawialiśmy z mieszkańcami. Zgłaszali sprawy znęcania się nad zwierzętami i zabijania ich przez wiele dni. Była też podnoszona kwestia warunków przetrzymywania tych zwierząt - mówi WP Dawid Fabjański z Animal Rescue Polska. Jedna z takich kontroli miała zostać przeprowadzona we wtorek na posesji, gdzie znajdują się zwierzęta. Nieprawidłowości nie stwierdzono.

Niezarejestrowane, a wynajęte

- To nie jest żadne gospodarstwo. Gospodarstwo jest wtedy, kiedy zwierzęta są zarejestrowane, zakolczykowane. On zwierząt nie rejestrował, więc to jest nielegalne. Podobno wiara mu nie pozwala na to, żeby kolczykować zwierzęta - dodaje Fabjański.

Jak to możliwe, że z takiego gospodarstwa wynajęto kozy i owce? - Takie też pytanie zadaliśmy prezydentowi Trzaskowskiemu. Nie potrafił odpowiedzieć. Mam nadzieję, że jakieś konsekwencje zostaną wyciągnięte. My nie odpuścimy - informuje Fabjański.

Przypomnijmy, że Rustam K usłyszał we wtorek zarzuty prokuratorskie znęcania się nad zwierzętami. Nie przyznał się do zarzucanego mu czynu i odmówił składania wyjaśnień. Grozi mu kara do trzech lat więzienia.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

d27zyav
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d27zyav