Trwa ładowanie...

"Frog" znów wezwany przez sąd. Jest nowy akt oskarżenia

Jazda bez uprawnień oraz wbrew sądowemu zakazowi - to zarzuty postawione Robertowi N. (ps. "Frog") przez prokuraturę. Akt oskarżenia właśnie wpłynął do Sądu Rejonowego Warszawa-Wola.

"Frog" znów wezwany przez sąd. Jest nowy akt oskarżeniaŹródło: Agencja Gazeta, fot: Piotr Augustyniak
d1h9olw
d1h9olw

Akt oskarżenia jest następstwem złapania "Froga" na gorącym uczynku 19 września 2018 roku. Został wtedy zatrzymany do kontroli przy ul. Dywizjonu 303 na warszawskiej Woli.

- Prokurator zarzuca oskarżonemu, że tego dnia kierował porsche panamera pomimo decyzji administracyjnych o cofnięciu uprawnień do kierowania pojazdami, wydanych w maju 2016 roku oraz lutym 2017 roku - mówi prok. Łukasz Łapczyński z Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Chodzi o przestępstwo z artykułu 180a kodeksu karnego, które zagrożone jest grzywną, karą ograniczenia lub pozbawienia wolności do 2 lat.

Brak prawa jazdy w momencie kontroli to nie wszystko. Aż cztery stołeczne sądy rejonowe zakazały wcześniej Robertowi N. prowadzenia pojazdów mechanicznych. Za kółko mógł wsiąść dopiero w 2019 roku.

"Frog" miał przyznać się do zarzutów. Tłumaczył się, że było to "zachowanie incydentalne", a samochód nie należał do niego. Kilka godzin wcześniej naprawiał pojazd klienta, ale nie zdążył mu go zwrócić przed końcem pracy innych mechaników. Postanowił więc dostarczyć auto właścicielowi osobiście. Wtedy doszło do zatrzymania przez policjantów z drogówki w celu kontroli.

d1h9olw

Historia kołem się toczy

Na swoim koncie Robert N. ma już zarzuty prowadzenia pojazdów mechanicznych mimo zakazu. Postanowienie sądu zostało złamane w marcu tego roku, gdy "Frog" jeździł po parkingu centrum handlowego przy ul. Marywilskiej na Białołęce. Przyznał się do zarzucanych mu czynów, ale bronił się niewiedzą. Twierdził, że za kierownicą siedział tylko przez moment i był przekonany, że parking nie jest objęty zakazem wydanym przez sąd.

Warszawski pirat drogowy Robert N. "Frog" niechlubnie zasłynął w 2014 roku opublikowanym w internecie nagraniem z szaleńczego przejazdu ulicami miasta. Złamał wtedy wiele przepisów ruchu drogowego. Sąd Rejonowy Warszawa-Mokotów zajmuje się prokuratorskimi zarzutami przeciwko N., które dotyczą sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym. Jeżeli "Frog" zostanie uznany za winnego, grozi mu nawet do 8 lat więzienia.

Widzisz coś ciekawego? Masz zdjęcie, filmik? Prześlij nam przez Facebooka na wawalove@grupawp.pl lub dziejesie.wp.pl

#dziejesiewmoto: Frog już nie pojeździ

d1h9olw
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1h9olw