Trwa ładowanie...

Hanna Gronkiewicz-Waltz popełniła przestępstwo? Złożono zawiadomienie do prokuratury

"Przekroczyła swoje uprawnienia". Ciąg dalszy afery na Bemowie

Hanna Gronkiewicz-Waltz popełniła przestępstwo? Złożono zawiadomienie do prokuratury
d2yp3ai
d2yp3ai

Konflikt na Bemowie trwa od czasu wyboru nowych władz po wyborach samorządowych. Burmistrzem dzielnicy, dzięki wskazaniu radnych został Krzysztof Zygrzak. Jednak prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz tuż po wyborach zapowiedziała, że nie udzieli pełnomocnictw zarządowi dzielnicy "jeśli będą w nim ludzie związani z Jarosławem Dąbrowskim", łączonym z tzw. "aferą bemowską". Dąbrowski podał się do dymisji gdy ujawniono nieprawidłowości do których miało dojść, gdy pełnił urząd burmistrza Bemowa.

Gdy na stanowisko Dąbrowskiego wybrano związanego z nim Zygrzaka, Hanna Gronkiewicz-Waltz , zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami pełnomocnictw nie udzieliła, a do bemowskiego urzędu wysłała dwóch pracowników Ratusza. Zarząd Bemowa z burmistrzem Zygrzakiem miał wszystkie ważne decyzje uzgadniać właśnie z nimi.

Nowo wybrany burmistrz wyprosił ich z bemowskiego urzędu. Pełnomocnicy Hanny Gronkiewicz-Waltz wrócili następnego dnia, jednak zajęli gabinet w Centrum Kultury. Do bemowskich urzędników wysłali pismo, w którym możemy przeczytać m.in. "w świetle załączonych pełnomocnictw oraz struktury organizacyjnej Urzędu m.st. Warszawy, którego kierownikiem jest Prezydent, jesteście Państwo zobowiązani do realizacji poleceń służbowych Pełnomocników. Informujemy Państwa, że każde polecenie Pełnomocnika w zakresie obowiązujących Pełnomocnictw musi być przez Państwa wykonane". Rzecznik burmistrza Bemowa, Tomasz Mikołajczak zapewnia żadnego maila od pełnomocników nie otrzymał.

Burmistrz Bemowa Krzysztof Zygrzak komentując w rozmowie z TVN nie udzielenie pełnomocnictw przez panią prezydent, mówi m.in., że " Hanna Gronkiewicz-Waltz z pełną świadomością i premedytacją zignorowała wynik wyborów samorządowych, wybór demokratycznie wybranych radnych ignorując przepisy, wysłała tutaj dwóch smutnych panów".

d2yp3ai

Hanna Gronkiewicz-Waltz twardo stoi na stanowisku. Zapowiada, że nie udzieli pełnomocnictw zarządowi Bemowa, jeśli będą w nim zasiadać ludzie związany z Jarosławem Dąbrowskim i "aferą bemowską. - Straciłam całkowicie zaufanie do Jarosława Dąbrowskiego, w związku z tym Bemowo to nie jest dzielnica, która będzie miała swobodę działania. Wyniki kontroli działań pana Dąbrowskiego były druzgocące. Ze względu na brak zaufania na pewno nie dostaną moich pełnomocnictw. – powiedział prezydent stolicy PAP.

Ustanowienie pełnomocnika jest jednym z uprawnień prezydenta stolicy. - To jest jedno z narzędzi, którymi dysponuje prezydent - podkreśla Gronkiewicz-Waltz i dodaje, że w przeszłości podobnych pełnomocników wyznaczał również Lech Kaczyński.

Tymczasem Zygrzak nie zamierza ustąpić. Kilka dni temu poinformował, że jeśli nowo wybrany zarząd nie otrzyma pełnomocnictw, zostanie złożone zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przez prezydent m.st. Warszawy przestępstwa przekroczenia uprawnień. Dodaje, że efektem postępowania przeciw Hannie Gronkiewicz-Waltz może być nawet "impeachment", czyli usunięcie z urzędu.

Dziś Prokuratura otrzymała obszerne powiadomienie w tej sprawie. Czytamy w nim m.in., że prezydent "nie wskazała podstawy prawnej upoważniającej ją do wyznaczenia pełnomocników według własnego uznania, których kompetencje miałyby, zgodnie z obowiązującymi przepisami zastępować działania zarządu właściwiej dzielnicy". Według prawników Zygrzaka, Hanna Gronkiewicz-Waltz dopuściła się przestępstwa opisanego w art 231 §1 kk, zgodnie z którym "funkcjonariusz publiczny, który przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego".

d2yp3ai

Zygrzak dodaje też, że prezydent Warszawy "winna zdawać sobie sprawę z że tego, że swoim postępowaniem sparaliżowała działalność dzielnicy Bemowo, wywołując niepowetowaną stratę dla jej mieszkańców".

Tzw. "Afera bemowska" została rozpętana przez byłego wiceburmistrza Pawła Bujskiego w kwietniu ubiegłego roku. Po odwołaniu go przez zarząd oskarżył on wiceprezydenta Jarosława Dąbrowskiego oraz władze i urzędników dzielnicowego ratusza m.in. o nepotyzm, mobbing i niejasności przy inwestycjach. Afera spowodowała lawinę dymisji i odwołań, a sprawą zajęła się prokuratura.

d2yp3ai
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2yp3ai