Trwa ładowanie...

Nauczyciel ze szkoły na Sadybie molestował ucznia. Władze szkoły i policja zignorowały sprawę

W czwartek zapadł wyrok

Nauczyciel ze szkoły na Sadybie molestował ucznia. Władze szkoły i policja zignorowały sprawę
d17zydi
d17zydi

Sąd w Piasecznie skazał 55-letniego nauczyciela z gimnazjum na Sadybie na sześć lat więzienia za wielokrotne wykorzystanie seksualne 14-latka. Zakazał mu również dożywotnio pracy z dziećmi oraz zbliżania się do szkół - donosi "Gazeta Wyborcza".

Cała historia miała miejsce w sierpniu 2010 roku. Nauczyciel z gimnazjum na Sadybie zaproponował swojemu 14-letniemu uczniowi pomoc w nauce po lekcjach, u siebie w domu w podwarszawskim Józefosławiu. Chłopiec* jeździł tam przez trzy kolejne dni.* Ostatniego dnia po powrocie do domu powiedział matce, ze nie chce tam więcej jechać. Opowiedział o tym, jak nauczyciel wykorzystywał go seksualnie.

Matka chłopca powiadomiła szkołę, jednak dyrekcja nie powiadomiła policji ani prokuratury, pozwoliła Cezaremu S. spokojnie odejść z pracy z podziękowaniami i życzeniami dalszych sukcesów. Pedagog znalazł nowe zatrudnienie: w domu dziecka w Konstancinie. Stracił je dopiero wtedy, gdy sprawą zajęły się media.

Kiedy matka chłopaka poszła ze sprawą na policję, została zignorowana. Pomogło powiadomienie złożone do prokuratury. Nauczyciela zatrzymano, jednak dopiero kilka miesięcy po przestępstwie.

17 października 2013 roku, po prawie dwóch latach, zakończył się proces Cezarego S. Sąd uznał mężczyznę za winnego, skazał go na sześć lat bezwzględnego więzienia, dożywotnio zakazał mu pracy w charakterze nauczyciela, pedagoga czy opiekuna. Po wyjściu z więzienia będzie go obowiązywał 10-letni zakaz zbliżania się do pokrzywdzonego ucznia, a także zakaz zbliżania się do wszelkich placówek szkolnych, opiekuńczych, leczniczych itd. oraz miejsc, w których przebywają dzieci.

d17zydi

//NPB("003")!W związku ze sprawą pracę w szkole na Sadybie straciły dyrektorka i wicedyrektorka gimnazjum, które nie zareagowały na doniesienia matki o molestowaniu syna. Teraz w ich sprawie toczy się proces w sądzie na Mokotowie - odpowiadają za niedopełnienie obowiązków służbowych.

55-letni Cezary S. był pedagogiem od ponad 20 lat. Wcześniej pracował jako policjant wydziału ds. nieletnich. Prokuratura nie znalazła dowodów na to, że skrzywdził inne dzieci.

d17zydi
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d17zydi