Podejrzany o kradzież lamborghini z Dubaju zatrzymany. Auto jest warte ponad 1,5 mln zł

Stołecznym policjantom udało się odzyskać warte co najmniej półtora miliona złotych luksusowe lamborghini. Samochód został skradziony z Cannes, skąd na lawecie trafił do Warszawy. Zatrzymano też 29-letniego obywatela Nepalu.

Źródło: policja.waw.pl, fot: Policja

Stojący na Ochocie wyjątkowy egzemplarz białego lamborghini aventador wzbudzał zainteresowanie od kilku dni. Poinformowani o nim policjanci dowiedzieli się, że supersamochód najprawdopodobniej pochodzi z przestępstwa. Jak ustalili śledczy, auto przyjechało do Polski z Cannes. Tymczasem jego właściciel z Dubaju czekał na swój pojazd w... Londynie. To on zlecił transport nierzetelnej firmie, z którą w pewnym momencie stracił kontakt.

Funkcjonariusze odnaleźli skradzione lamborghini na ul. Połczyńskiej. Zatrzymali też siedzącego za kierownicą 29-letniego Nepalczyka. Po zabezpieczeniu śladów pojazd trafił na policyjny parking. Jego wartość wyceniono wstępnie na 1,5 mln złotych.

Według nieoficjalnych ustaleń dziennikarzy rmf24.pl, auto mogło zostać skradzione na zlecenie pochodzące zza wschodniej granicy. Transakcja jednak nie doszła do skutku, ponieważ przyciągające wzrok nadwozie samochodu zwracało uwagę przypadkowych świadków. Jeden z nich rozpoznał unikatowy model i poinformował o tym właściciela za pomocą mediów społecznościowych.

Policja zajmuje się wyjaśnianiem okoliczności, w jakich auto trafiło do Polski, natomiast jeszcze dziś prokuratura zdecyduje o zarzutach dla zatrzymanego mężczyzny.