Trwa ładowanie...

Śmiertelne ciosy zadała mu kuchennym nożem

Mąż zmuszał ją do współżycia. "Coś w niej pękło"

Śmiertelne ciosy zadała mu kuchennym nożem
d1xxveh
d1xxveh

30 lat wspólnego życia to niemało. Stanisława M. wzięła ze swoim partnerem ślub zalewie 4 lata temu, jednak wspólnie żyli aż trzydzieści lat. Jak powiedziała policji, od pewnego czasu między nią a mężem się nie układało, mężczyzna mocno nadużywał alkoholu, był agresywny, ubliżał jej i nakłaniał ją do współżycia wbrew jej woli.

Do tego tragicznego w skutkach i krwawego zdarzenia doszło w miniony czwartek w nocy w jednym z mieszkań przy Alejach Jerozolimskich. Stanisława M. telefonicznie powiadomiła pogotowie ratunkowe o tym, że po przyjściu do domu zastała męża leżącego na podłodze w kałuży krwi. Już po chwili na miejscu pojawiali się policjanci i lekarz. 60-latka powtórzyła swoją wersję wydarzeń, jednak doświadczeni policjanci natychmiast zorientowali się, że w tej opowieści jest sporo nieścisłości i wiele znaków zapytania. Zbyt wiele.

Policjanci przycisnęli kobietę. Szybko wyszło na jaw, że prawda jest zupełnie inna i przerażająca. Stanisława M. żyła ze swoim mężem od prawie 30 lat. Cztery lata temu para zalegalizowała związek i wzięła ślub. Jeśli wierzyć kobiecie, od dłuższego czasu między nią a mężem się nie układało, mężczyzna pił, ubliżał jej i nakłaniał ją do współżycia. 60-latka nikomu nie zwierzała się ze swoich problemów i nie prosiła nikogo o pomoc. Agresja mężczyzny narastała.

Jak sama powiedziała - coś w niej pękło. Gdy w czwartek mężczyzna wrócił pijany do domu i zaczął zmuszać ją do - ja to nazwała starsza pani - "innej czynności seksualnej", wzięła nóż i zadała mu nim kilkadziesiąt ran ciętych i kłutych. Jej mąż zmarł w wyniku odniesionych obrażeń.

d1xxveh

Kobieta usłyszała już zarzut zabójstwa. Sąd podjął decyzję o tymczasowym aresztowaniu na 3 miesiące. 60-latka spędzi prawdopodobnie w więzieniu resztę swojego życia.

d1xxveh
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1xxveh