Dzienny ośrodek wsparcia dla dorosłych niepełnosprawnych w Warszawie miał wyrzucić autystycznego Sebastiana z zajęć, bo "uderzył terapeutkę w rękę". Innego młodego chłopaka w ogóle nie przyjął. Dyrekcja ośrodka broni się, że chodzi im o bezpieczeństwo wszystkich uczestników terapii.