Na terenie stolicy żyje co najmniej 1,5 tys. bezdomnych. Warszawiacy albo starają się ich nie zauważać, albo twierdzą, że sami wybrali sobie taki los. Nic bardziej mylnego.
"Nie powinien mieć prawa wsiąść do autobusu, albowiem istoty jego pokroju nie powinny swym bytem zakłócać bytu inteligentnych, pracujących dżentelmenów"