We wtorek na szczepienia na Stadionie Narodowym w długich kolejkach czekały tłumy ludzi. W środę kolejek już nie ma. Zmieniła się organizacja szczepień.
39 st. gorączki i kaszel - z takimi objawami 78-letni mieszkaniec Warszawy został zabrany w środę przez karetkę pogotowia. Dramat mężczyzny zaczął się po wyjściu z domu. Oczekiwał w ambulansie całą noc na przyjęcie do szpitala.
Pomimo systemu zapisów, przed przychodniami robi się tłok. - Niektórzy potrafią przyjść dwie, a nawet trzy godziny wcześniej - poinformowała dr Gabriela Sujkowska z jednego z warszawskich punktów szczepień.
Mieszkańcy Warszawy jak co roku skorzystali z okazji do odwiedzenia miejsc, które na co dzień są trudno dostępne. Zwiedzający muszą uzbroić się jednak w cierpliwość. Wszystko przez ogromne kolejki.