"Super byłoby, gdyby kwiaciarz z Kępy odczuł, że słowa mają moc sprawczą i w tej części Warszawy, na podobno inteligenckiej Saskiej Kępie, nie jest już mile widziany"
Staruszką w letnim ubraniu i kapciach, która zagubiła się w środę wieczorem w Śródmieściu, zaopiekowała się pracownica jednej ze śródmiejskich kwiaciarni.