Zalane przejścia podziemne i brodzenie w głębokich kałużach wody, jakie tworzą się po każdej ulewie, to udręka wielu pasażerów PKP. Nie ma jak wydostać się z dworca zalanymi podziemiami - albo moczysz buty, albo idziesz boso. Woda po kostki stoi po każdej nawałnicy, a tych w tym roku lato nie szczędzi.