Pracownicy jednego z biur w Płocku zauważyli pełzającego po podłodze "węża". Jak się okazało, był to zaskroniec. Na miejsce wezwano EkoPatrol Straży Miejskiej.
Mieszkanka Pragi miała we wtorkowy poranek koszmarną pobudkę. Pierwszym, co zobaczyła po otwarciu oczu, był jaskrawy, pasiasty wąż. Przerażona kobieta wezwała strażników miejskich z ekopatrolu.
Nietypowego gościa spostrzegły w czwartek pracownice jednego z warszawskich przedszkoli. Natychmiast zawiadomiły ekopatrol, który zabrał gada do stołecznego oddziału CITES.
Polacy prawie całe wakacje szukali pytona, który był ponoć widziany nad Wisłą. Po nim ślad zaginął. Za to niemal co chwilę media informują o kolejnych złapanych gadach. Tym razem 1,5-metrowego węża zauważono na warszawskiej Woli.
Słynny pyton nadal pozostaje nieuchwytny, ale tym razem w stolicy pojawił się inny wąż. Pełzł sobie spokojnie chodnikiem w centrum Warszawy wzbudzając wielkie zainteresowanie. W końcu schwytał go strażnik miejski, ale gad niespodziewanie go ukąsił.
Niezwykłe znalezisko nad Wisłą. Jeden z spacerowiczów natrafił na wawerskiej plaży na wylinkę węża. Wezwał służby, które zamknęły teren. Na miejsce przyjechał pracownik ZOO, który miał ustalić, do jakiego gada należy zrzucona skóra.
W lesie w Warszawie znaleziono węża zbożowego. Gad ma 1,2 metra, był wychłodzony, ale widać, że jest oswojony. Nietypowy dla naszego klimatu wąż wygrzewał się na słońcu. Teraz trafi do szpitala dla gadów.
Do komendy rejonowej w Piasecznie zgłosił się mężczyzna twierdzący, że jest właścicielem pytona tygrysiego. Kilka tygodni temu użył go podczas sesji zdjęciowej nad Wisłą. Przyznał jednak, że żaden z posiadanych przez niego węży mu nie uciekł.
Mija kolejna doba poszukiwań olbrzymiego węża, który od dłuższego czasu grasuje pod Warszawą. Pojawiają się kolejne informacje w tej sprawie. Głos zabrał m.in jasnowidz, który wskazał, gdzie gad może przebywać. Tymczasem Animal Rescue Poland postanowił zdementować nieprawdziwe doniesienia.
Wciąż trwają poszukiwania pytona tygrysiego, którego wylinkę znaleźli pracownicy Animal Rescue Polska w sobotę 7 lipca. Początkowo brano pod uwagę ingerencję żartownisia, jednak szybko odkryto też inne ślady węża. Mieszkańcy okolic miejscowości Gassy i Cieciszewa drżą na myśl o spotkaniu z kilkumetrowym zwierzęciem. Jednak niektórzy wpadli na pomysł oswojenia strachu przez poczucie humoru... Zobaczcie niektóre z "tworów" internautów na temat gada-giganta.
Pyton w gminie Konstancin Jeziorna - ta informacja zelektryzowała mieszkańców Mazowsza. W okolicy miejscowości Gassy znaleziono ponad 6-metrową wylinkę węża. Wiadomo już, że jest to świeża skóra pytona tygrysiego, który może ważyć nawet 50 kg. Policja apeluje o ostrożność i zaniechanie spacerów.
Wciąż nie wiadomo, gdzie znajduje się wąż, do którego należy znaleziona między miejscowościami Gassy a Cieciszewem (pow. piaseczyński) pięcioipółmetrowa wylinka. W akcję włączyła się policja wodna, a Służba Ochrony i Ratownictwa Zwierząt Animal Rescue Polska apeluje o ostrożność i przekazywanie wszelkich informacji dotyczących nietypowego w tym rejonie okazu.
Sensacyjne odkrycie w okolicach Konstancina-Jeziornej. Znaleziono wylinki węża o długości dwóch metrów. Teraz właściciela zrzuconej skóry szuka Służba Ochrony i Ratownictwa Zwierząt Animal Rescue Poland. Podejrzewa się, że gad może mieć nawet sześć metrów!