Trwa usuwanie samolotu sprzed PKiN. Koszt rozbiórki: ok. 70 tys. zł

Decyzję o usunięciu samolotu podjął PINB na wniosek stołecznego ratusza. Likwidacja rozpocznie się od demontażu słupków, następnie rozebrana rozstanie cała konstrukcja. Jej elementy zostaną przewiezione po południu lub wieczorem, gdy będzie mniejszy ruch.

Koszt rozbiórki pokrywa stołeczny ratusz. Na ten cel przeznaczono od 50 do 70 tys. zł. Jak zapowiadają urzędnicy, będą dochodzić zwrotu od właściciela konstrukcji.

Przepychanki

Przypomnijmy, ogromny, biały samolot pojawił się w lipcu Pałacem Kultury i Nauki i wywołał niemałe kontrowersyje. Maszyna pełniła funkcję baru. Mimo że większość terenu przed PKiN należy do miasta, samolot stanął na działce należącej do osoby prywatnej. Jest nią Tadeusz Koss, a zarządza nią jego wspólnik Michał Kłos. Od lat ten teren szpecą kioski, pawilony, budki z kebabami.

Rzecznik ratusza wielokrotnie podkreślał, że samolot stanął bez zgody miasta.

- To jest teren zielony. Nie było żadnej zgody na postawienie samolotu, tak samo jak dla reszty bud, które stoją w tym miejscu. Więc konstrukcja ta jest niezgodna z planem zagospodarowania przestrzennego - mówił WawaLove.pl rzecznik kilka miesięcy temu. - Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego był na miejscu. Sporządził odpowiednią dokumentację, aby rozpocząć procedurę nakazującą demontaż samolotu.
Tadeusz Koss odzyskał tę działkę w 2008 roku w wyniku reprywatyzacji. W lutym br. prywatna firma usunęła z niej kilkanaście drzew. Urząd Dzielnicy Śródmieście potwierdza, że właściciel wystąpił o pozwolenie na wycinkę w ubiegłym roku. W zamian za to miał zasadzić nowe drzewa. Właściciel zgodę otrzymał, ale wygasła w listopadzie. Należy przypomnieć, że miejski plan zagospodarowania przestrzennego przewiduje tu "zieleń urządzoną - park" oraz "przeznaczenie uzupełniające: usługi gastronomii".