Trwa ładowanie...

Warszawa. Muzeum restauracji. Gastronomia, której nie ma

To gastronomiczny żart, ale z nutką goryczy. Na zwiedzanie ”oryginalnie zachowanej restauracji z początku XXI wieku” zaprosiła knajpka z warszawskiego Powiśla, z ulicy Solec 38. Ciekawe akcje promocyjne i przebranżowienia to w dzisiejszych czasach jedyna szansa na ratowanie biznesów.

Warszawa. Muzeum restauracji. Gastronomia, której nie maŹródło: Materiały prasowe
d3it1k5
d3it1k5

Otwarcie tej wyjątkowej wystawy, uruchomionej w środę, opisała Gazeta Wyborcza. Zdarzeniu towarzyszyła sprzedaż w „muzealnym sklepiku” historycznych przedkowidowych eksponatów i suwenirów, na przykład kawy i wegańskiego majonezu.

Wszystko - jak zaznaczali organizatorzy - oczywiście na wynos i z zachowaniem reżimu sanitarnego. Szef kuchni lokalu na Solcu zamienił się w kustosza. A Muzeum Restauracji to dawna The Cool Cat.

- Pomysł wpadł nam do głowy spontanicznie - wyjaśnia rozmowie z gazetą Beata Laskowska, menadżerka. - Postanowiliśmy udostępnić mieszkańcom Warszawy przestrzeń na wspominki z dawnego życia.

Czyli z czasów, w których po prostu wchodziło się do knajpy bez dezynfekowania rąk, zamawiało posiłek, którego zjedzenie w przestrzeni publicznej było możliwe, a konsumpcji nie utrudniały żadne maseczki i rękawiczki. Nie trzeba też było zachowywać odstępów między sobą.

d3it1k5

- Pomysł na Muzeum Restauracji jest hecą. Taki wymyśliliśmy sobie sposób na powolny powrót do życia. W najbliższy weekend ruszamy z kuchnią i zamówieniami na wynos, bo restauracja od miesiąca była zamknięta - wyjaśnia menadżerka. - Mamy nadzieję, że po 18 maja otworzymy ogródek, w którym będzie można, jak za poprzedniej epoki, siąść i zjeść. W ogródku normalnie pomieściłoby się 20 osób, teraz stoliki będziemy musieli rozstawić co 2 metry.

Zobacz też: Amerykańskie ciasteczka z czekoladą

d3it1k5
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3it1k5