Warszawa. Połamane drzewa, ulice pod wodą i setki piorunów. Ponad 300 interwencji

Z niedzieli na poniedziałek w nocy w Warszawie miała miejsce ogromna nawałnica. Burza z intensywnymi opadami deszczu i bardzo silnym wiatrem rozpętała się po godz. 19.00, kiedy to do Straży Pożarnej zaczęły spływać pierwsze zgłoszenia i prośby o pomoc. Chodziło głównie o podtopione garaże i połamane, leżące na drogach i torowiskach konary drzew. Wiatr osiągał 95 km/h, a w ciągu 10 minut spadło 10 mm deszczu.

Około godz. 22.00 Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej informował, że po burzy stan wody w Wiśle podniósł się o 5 centymetrów.

Burza przeszła nad sporym rejonem Polski – w pasie od Mazowsza po Opolszczyznę i Małopolskę.

Strażacy w ciągu nocy najwięcej interweniowali w województwie mazowieckim – ponad 580 razy, przy czym w samej Warszawie – interwencji tych było ponad 300. Poza stolicą dużo zgłoszeń wpływało m.in. w powiecie pruszkowskim, legionowskim oraz wołomińskim.

Nie było osób poszkodowanych.

Warszawa. Ogromna nawałnica. Połamane drzewa, zalane ulice, parkingi i garaże

Strażacy otrzymali zgłoszenia o połamanych drzewach m.in. na ulicy Rozbrat, Francuskiej i Andersa, gdzie grube gałęzie zniszczyły samochody. W okolicy ulicy Wolskiej na Woli drzewa uszkodziły sieci tramwajowe.

Podobnie było na ulicy Grójeckiej, gdzie drzewo runęło tuż przed tramwajem.

Zalana została kolejny raz Wisłostrada w okolicy Cytadeli. Pod wodą znalazł się także parking w centrum handlowym Wola Park.

Warszawa. Ogromna nawałnica. "Setki wyładowań na minutę". Wstrzymane lądowania

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej informował, że nad Warszawą po godzinie 21.00 było setki wyładowań na minutę.

Późnym wieczorem na lotnisku Chopina w Warszawie ze względu na warunki atmosferyczne wstrzymano lądowania samolotów.

IMGW podało, że ostatniej nocy 25 tysięcy osób w kraju zostało odciętych od dostawy prądu.