Warszawa. Policyjny pościg, podejrzani staranowali radiowóz. Padły strzały
Na ulicach Warszawy doszło do niebezpiecznej sytuacji, w czasie policyjnego pościgu, padły strzały. Dwóch obywateli Gruzji, podejrzanych między innymi o kradzieże "na kolec", próbowało rozjechać funkcjonariuszkę i uszkodziło radiowóz.
Jak przekazał podkom. Robert Koniuszy ze stołecznej policji, według kryminalnych, dwaj obywatele Gruzji mieli dopuścić się kilku kradzieży na tak zwany kolec na terenie Ursynowa, Ochoty oraz Otwocka. Chodziło o przekuwanie opony kolcem, a następnie korzystając z odwróconej uwagi kierowcy, kradzież dokumentów, pieniędzy czy telefonu.
Policjanci mieli także informacje, że mężczyźni, którzy poruszają się oplem astrą, planują kolejne przestępstwa.
"W dniu zatrzymania mężczyźni jeździli autem po terenie Ochoty i Śródmieścia, w pobliżu kantorów i bankomatów, wypatrując kolejnej ofiary. W pewnym momencie zatrzymali się na jednym z parkingów i zmienili tablice rejestracyjne w samochodzie" – podał podkom. Robert Koniuszy.
Funkcjonariusze sądząc, że podejrzani szykują się do kolejnej kradzieży, postanowili zatrzymać ich do kontroli.
Młody kierowca pędził 100km/h po mieście. Nagranie z pościgu
Warszawa. Podejrzani próbowali rozjechać policjantkę, staranowali radiowóz
"Kiedy auto zatrzymało się na czerwonym świetle na Rondzie Dmowskiego, kryminalni włączyli niebieskie światła migowe. Podejrzani nie mieli zamiaru się zatrzymać. Wobec tego funkcjonariusze chcieli odciąć im drogę ucieczki, zatrzymując samochód służbowy w poprzek drogi. Kiedy z pojazdu wysiadła policjantka i dała znak do zatrzymania się, siedzący za kierownicą opla mężczyzna, ruszył pojazdem prosto na nią, chcąc ją rozjechać" – dodaje stołeczna policja.
Funkcjonariuszce nic się nie stało. Jednak podejrzani, chcąc uciekać w kierunku Ronda de Gaulle'a, staranowali radiowóz.
Warszawa. Pościg trwał do Ronda Waszyngtona. Padły strzały
Mężczyźni, jadąc z dużą prędkością wjechali na torowisko, a następnie uciekali przed służbami przez aleje Poniatowskiego, Most Poniatowskiego aż do Ronda Waszyngtona, gdzie udało się ich zatrzymać.
"Kierowca stwarzał poważne zagrożenie dla życia i zdrowia oraz bezpieczeństwa innych uczestników ruchu, oraz policjantów. W trakcie doprowadził do kolizji z kierującym mazdą. Nie reagował na sygnały dźwiękowe do zatrzymania się, wobec czego policjanci prowadzący pościg podjęli decyzję o użyciu broni służbowej" – relacjonuje przebieg zdarzenia podkom. Robert Koniuszy.
Policja Okazało się, że 40-letni zatrzymany oraz jego o rok straszy wspólnik, byli pod wpływem heroiny. Funkcjonariusze w trakcie przeszukania samochodu oraz mieszkania obu mężczyzn znaleźli telefon komórkowy, pochodzący z kradzieży oraz obuwie i ubrania, które były wykorzystywane do wcześniejszych przestępstw.
Mężczyźni trafili do tymczasowego aresztu i usłyszeli już zarzuty sześciu kradzieży metoda "na kolec", czynnej napaści na policjantkę przy użyciu pojazdu, umyślnego uszkodzenia pojazdu służbowego, sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym i kierowania pojazdem pod działaniem środków odurzających.
Zatrzymanym grozi teraz od 2 do 10 lat więzienia.