Warszawa. "Szkieletor" zniknie. Niedokończony biurowiec przy Literackiej czeka zmiana

Niekonwencjonalny obiekt architektoniczny miał stanowić wizualny znak potęgi gazowego potentata. Jego budowa u schyłku XX wieku zaangażowała ogromne środki. Efektem miała być supernowoczesna budowla, materialny ślad gazowych interesów ze Wschodem. W 2002 roku prace nad budynkiem stanęły w martwym punkcie. Szkieletor od tego czasu stał porzucony, nienadający się do użytkowania.

Budowę rozpoczęto w 1999 roku. To moment, w którym rozstrzygały się sprawy budowy rurociągu jamalskiego. Polska ma wówczas znaczące udziały w inwestycji - Europol Gaz SA jest operatorem polskiej części rurociągu.

Gigantyczny obiekt zaprojektował Tadeusz Spychała, architekt znany w stolicy choćby z bryły hotelu InterContinental. Projektant działa z rozmachem. Szuka niekonwencjonalnej formy dla swojego dzieła. Wewnątrz, zgodnie z oczekiwaniami inwestora, ma być zimowy ogród. Charakterystyczna część kompleksu, centralnie umieszczona kopuła, miała być nowoczesnym lokalem gastronomicznym dla ludzi biznesu. W podziemiach znaleźć się miało miejsce nie tylko na parkingi, ale także na ekskluzywne korty tenisowe. Na piętrach sale konferencyjne i gabinety, obiekty sportowe i rekreacyjne. A ten blichtr i prestiż dopełniać miała malachitowa elewacja z kwarcytu.

Przy wmurowaniu kamienia węgielnego inwestor zapowiadał stworzenie na powierzchni 35 tysięcy metrów kwadratowych zespołu biurowo-technicznego oraz centrum wystawienniczo-konferencyjne. Miejsce miało na dodatek stanowić punkt przecięcia biznesowych i społecznych tras. Inwestor chciał, by był to obiekt, którego część jest ogólnodostępna. W trzy lata wyrosła konstrukcja, ale do wykończenia stanu surowego zamkniętego już nie doszło.

Warszawa. Sen architekta. Czy w miejscu "szkieletora" powstanie nowe osiedle mieszkaniowe?

Od kilku lat EuRoPol Gaz podejmował nieśmiałe próby sprzedania niszczejącej budowli za 230 milionów złotych. Potem pojawiła się koncepcja oddania jej miastu, ale stolica nie była zainteresowana zapłaceniem za szkieletora 26 milionów podatku od darowizny za gmach, który wymagać będzie jeszcze wydatku przynajmniej pięciokrotności tej kwoty na dokończenie przerwanego dzieła. Nadal jednak miasto ma prawo pierwokupu.

Być może teraz, po ponad dwóch dekadach, zły czar pryśnie i Dom Development uratuje ten architektoniczny ewenement. Warunkowa umowa przedwstępna na zakup nieruchomości przy Literackiej właśnie została zawarta. Jeśli stolica potwierdzi, że nadal nie jest zainteresowana zakupem, deweloper będzie mógł dokończyć transakcję.

Jeśli się to uda, to w planach dewelopera jest stworzenie przy S8 nowego osiedla mieszkaniowego. Ma ono być podobne do wcześniejszej budowy Dom Development, pobliskiego Osiedla Artystycznego na Żoliborzu.