Warszawa. Wypadek na Puławskiej. Trzyletnie dziecko pod kołami auta
To była sytuacja, która mogła mieć potworne skutki. Nie sposób przewidzieć takich okoliczności, a w chwili, gdy już się dzieją, trudno im zapobiec. W godzinach popołudniowych w niedzielę małe dziecko wybiegło na jezdnię przy skrzyżowaniu Puławskiej z Rakowiecką. Auto potrąciło malucha, na szczęście nic się nie stało.
Do zdarzenia doszło przy przejściu dla pieszych przy ulicy Puławskiej, przy skrzyżowaniu z Rakowiecką. Chodnikiem przemieszczała się grupka spacerowiczów. Kobieta miała pod opieką sześcioro dzieci. Jedno z nich wyrwało się spod kontroli i gwałtownie wybiegło na jezdnię prosto pod jadący samochód.
Trzylatek skorzystał z nieuwagi opiekunki i nieświadomie stworzył sytuację, która była poważnym zagrożeniem dla jego życia i zdrowia. Dziecko znalazło się wprost pod kołami przejeżdżającego tamtędy volkswagena. Kierowca nie miał przestrzeni na żaden manewr i potrącił trzylatka.
Na szczęście maluch nie odniósł żadnych poważnych urazów. Na miejsce wezwana zostały służby - policyjny radiowóz i karetka pogotowia. Ratownicy medyczni przeprowadzili wstępną obdukcję ofiary i na wszelki wypadek odesłali małego uczestnika zdarzenia drogowego do szpitala, na dokładniejsze badania.
Kierowca volkswagena był trzeźwy. Przeżył chwile przerażenia - temu, co wydarzyło się na przejściu, praktycznie nie można było zapobiec. Przypuszczalnie koszmarne chwile ma za sobą również opiekującą się sześciorgiem dzieci kobieta. Na szczęście historia zakończyła się szczęśliwie, choć kosztowała wiele nerwów.
Wielkie otwarcie gastronomii. "Strasznie cieszymy się, że tu jesteście"