Trwa ładowanie...

Warszawska restauracja nie wpuściła niewidomego!

Znany krytyk Maciej Nowak: "Blue Cactusowi serdecznie już dziękujemy. Adieu"!

Warszawska restauracja nie wpuściła niewidomego!
d3padj1
d3padj1

Obsługa lokalu Blue Cactus nie wpuściła niewidomego do lokalu. Powodem był... pies przewodnik. Zwierząt do lokalu nie wpuszczają. - O sprawie czytamy w Gazecie.pl . Pomijając brak uprzejmości i zrozumienia, pracownicy lokalu wykazali się też brakiem znajomości prawa. Bowiem według Ustawy o rehabilitacji zawodowej i społecznej, niepełnosprawnemu z psem asystującym nie można odmówić wstępu do obiektów handlowych.

Znany krytyk warszawski Maciej Nowak natychmiast wystawił restauracji laurkę. Na swoim profilu napisał: "Blue Cactusowi serdecznie już dziękujemy. Adieu!"

Restauratorzy, a także sklepikarze często mówią osobom z psami-przewodnikami, że nie wpuszczą ich ze względu na wytyczne sanepidu, co nie do końca jest prawdą. Natmiast* w tym przypadku sprawa wyglądała prościej:* Niewidomy Sebastian do restauracji Blue Cactus poszedł ze swoimi znajomym. Gdy pani z obsługi ich nie wpuściła, poprosilł kierownika. "Nie" - powiedział kierownik. "Dlaczego nie? "Bo nie" - uslyszał niepełnosprawny. Sebastian zacytował jeszcze kierownikowi Ustawę o rehabilitacji społecznej, ale to też na nic się zdało.
Zrezygnowani, udali się do innego lokalu.

W Ustawie o rehabilitacji zawodowej i społecznej możemy przeczytać m.in. że niepełnosprawnym z psem przewodnikiem przysługuje m.in. swobodny dostęp do obiektów handlowych i gastronomicznych. Pełną listę takich miejsc można znaleźć na stronie fundacji Vis Maior .

d3padj1

Tyle, że nie o przepisy tu chodzi, ale o zwykłą empatię. A Ustawy "jak być ludzkim" jeszcze nie wymyślono.

d3padj1
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3padj1