Trwa ładowanie...

Zabójstwo na Mokotowie. Policja zatrzymała ostatniego podejrzanego

Do tragedii doszło tuż po Pasterce

Zabójstwo na Mokotowie. Policja zatrzymała ostatniego podejrzanego
d3iuomh
d3iuomh

Policja zatrzymała 27-letniego Kamila J. poszukiwanego w związku ze świąteczną bójką na warszawskim Mokotowie. To brat 25-letniego Macieja J., który wcześniej usłyszał zarzuty w tej sprawie. W wyniku bójki, do której doszło w świąteczną noc, jedna osoba zmarła, a trzy zostały ranne.

Informację o zatrzymaniu potwierdza kom. Joanna Banaszewska z mokotowskiej policji. - Podejrzany został zatrzymany na terenie powiatu wołomińskiego. Obecnie przebywa w areszcie. Prawdopodobnie jeszcze dziś zostanie przewieziony do prokuratury rejonowej na czynności procesowe - mówi w rozmowie z WawaLove.pl.

"Nie dawał znaków życia"

Do tragedi i doszło tuż po Pasterce, około godziny pierwszej w nocy na osiedlu przy ulicy Bachmackiej. Marcin, świadek bójki, do którego dotarła nasza reporterka , tak relacjonował zdarzenie: – Podeszliśmy do okna i zobaczyliśmy paru rozhisteryzowanych chłopaków, którzy „miotali się” na uliczce. Jednak naszą uwagę przykuł jeden z nich, który leżał na plecach i nie dawał znaków życia – opowiada Marcin. Powiadamiając pogotowie, małżeństwo usłyszał, że została już przyjęta seria zgłoszeń w tej sprawie. – Niewiele myśląc, chwyciłem za apteczkę samochodową, opaski uciskowe i parę ręczników. Wybiegłem na zewnątrz – opowiadał Marcin.

Na ulicy zastał grupę czterech, około dwudziestoletnich chłopaków. Oprócz tego, którego zauważył z okna swojego domu, pod płotem siedział kolejny, który trzymał się mocno za brzuch. – Przy tułowiu trzymał kawałek materiału, przesiąkniętego krwią – relacjonował Marcin. - Dwóch innych biegało po chodniku w histerii, dzwoniąc przez telefon komórkowy. – W pierwszej kolejności zająłem się tym, który potrzebował pilnej pomocy – dodał.

- Był zimny, wyziębiony, wręcz w agonalnym stanie. Nie dawał znaków życia. Dopiero, gdy podsunąłem mu ręcznik pod głowę, usłyszałem słaby jęk – mówił Marcin. – Długo szukałem jakichkolwiek obrażeń, dopiero po odsłonięciu koszulki zauważyłem, że na klatce piersiowej znajduje się zakrwawiony materiał, który tamuje rany. Wkrótce na miejscu zjawiła sie policja oraz ratownicy medyczni.

d3iuomh

Ostatni z podejrzanych

Na drugi dzień Marcin złożył oficjalne zeznania na * policji*. To tam też się dowiedział o tragicznym bilansie bójki z poprzedniej nocy. – Dwóch walczy o swoje życie w szpitalu, jeden jest w stabilnym stanie. Ten chłopak, któremu starałem się pomóc, umarł – mówił w rozmowie z WawaLove.pl.

W ciągu następnego dnia policjanci zatrzymali w sumie osiem osób w tej sprawie. Ewentualne zarzuty ws. udziału w tragicznej bójce w stolicy przedstawi im stołeczna prokuratura. - Na razie nie możemy zdradzać szczegółów. Trwają czynności operacyjne. Później będziemy mogli mówić o tym, którzy z zatrzymanych będą mieć przedstawione zarzuty. Sprawą zajmuje się prokuratura - mówił WawaLove.pl Piotr Świstak z sekcji prasowej stołecznej komendy. Jednak policjanci wciąż poszukiwali jeszcze jednej osoby - 27-letniego Kacpra J., potencjalnego sprawcę zabójstwa.

Dziś został on zatrzymany.

d3iuomh
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3iuomh