Załatali dziury po pociskach z powstania. "To jest niedopuszczalne"
Wspólnota mieszkaniowa kamienicy u zbiegu ulic Żelaznej i Chmielnej odnowiła fragment elewacji. Przy okazji zatynkowali dziury z Powstania Warszawskiego. - To, co stało się z tym fragmentem elewacji, jest całkowicie niedopuszczalne - powiedział konserwator zabytków, Michał Krasucki.
Sprawa nabrała rozgłosu po wpisie Wojciecha Kacperskiego pracującego w stołecznym urzędzie na Facebooku. - Wstyd Wspólnoto Mieszkaniowa Chmielna 73b, że zatarłaś ślady Powstania Warszawskiego na swojej kamienicy. To były jedyne ślady po obecności najważniejszej reduty powstańczej - Centralnego Dworca Pocztowego - i ciężkich walk o nią stoczonych. Dziś na remontowanych kamienicach zachowuje się wszystkie ślady po sierpniu '44, jako część dziedzictwa historycznego. Nie obniża to wartości kamienicy - czytamy na Facebooku. Dodał, że idąc tą drogą obudzimy się kiedyś w mieście pozbawionym wszystkich znaków z naszej przeszłości, sami będąc pozbawieni tożsamości.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Jak podaje "Stołeczna" potężny budynek na rogu Żelaznej i Chmielnej, z charakterystycznymi trójkątnymi wykuszami, pochodzi z lat 20. XX w. Kiedyś zamieszkiwali go pracownicy PKP. W 1944 roku stanowił powstańczą twierdzę
"Żelazną Redutę" – bronioną przez żołnierzy Zgrupowania "Chrobry II". Dowodem tego były widoczne dziury po pociskach oraz napis "Dom sprawdzony. Min nie ma".
Natomiast mieszkańcy kamienicy postanowili odnowić część elewacji. Jak tłumaczy administrator budynku w rozmowie ze "Stołeczną" prace te zostały wykonane na wniosek jednego z mieszkańców. Dodał, że nie musiał pytać wszystkich mieszkańców o zgodę, bo remont dotyczył jedynie części elewacji.
Zabytek ten jest wpisany do gminnej ewidencji zabytków. Oznacza, że administracja powinna uzgodnić to z konserwatorem. - To, co stało się z tym fragmentem elewacji, jest całkowicie niedopuszczalne. Od czerwca próbowaliśmy na różne sposoby powstrzymać dewastację elewacji i samego napisu, wysyłając pismo do powiatowego inspektora nadzoru budowlanego, prosząc wspólnotę mieszkaniową o spotkanie konsultacyjne, a nawet wskazując na możliwość pozyskania dotacji na kompleksowy konserwatorski remont elewacji - tłumaczył "Wyborczej" stołeczny konserwator zabytków, Michał Krasucki.
Zobacz także: Armagedon na ulicach Warszawy. Korek ciągnie się na kilka kilometrów
Widzisz coś ciekawego? Masz zdjęcie, filmik? Prześlij nam przez Facebooka na wawalove@grupawp.pl lub dziejesie.wp.pl