Trwa ładowanie...

Znika ostatni oddział psychiatryczny dla dzieci w Warszawie

Już w najbliższy poniedziałek przestanie działać ostatni stołeczny oddział psychiatryczny dla dzieci. Powodem jego zamknięcia jest brak lekarzy. Najbliższa placówka dla dzieci jest w Józefowie pod Warszawą.

Znika ostatni oddział psychiatryczny dla dzieci w WarszawieŹródło: East News, fot: BARTOSZ KRUPA
dph2vjb
dph2vjb

Od 1 kwietnia przestaje działać oddział psychiatrii dziecięcej w szpitalu klinicznym przy ul. Żwirki i Wigury. W grudniu zatrudnieni tam lekarze zrezygnowali z pracy. Okresy wypowiedzenia miną pod koniec marca. Szpital wypowiedział więc umowę z NFZ na świadczenie pomocy psychiatrycznej dla dzieci - informuje warszawa.wyborcza.pl.

To oznacza, że prawie 2-milionowa metropolia, w której mieszka niemal 250 tys. dzieci w wieku szkolnym i przedszkolnym (dane z września 2018 r. pochodzą z warszawskiego ratusza) za kilka dni zostanie pozbawiona specjalistycznego leczenia.

- To nie jest kwestia zarobków. Lekarze po prostu nie wytrzymali fizycznie i psychicznie. Wycena świadczeń z psychiatrii przez NFZ jest zbyt niska. To nie są przypadki, które da się załatwić w kilka minut czy godzin. W ciągu 24-godzinnego dyżuru lekarze są w stanie zająć się może trzema pacjentami. A potrzeby są dużo większe - powiedział portalowi Robert Krawczyk, dyrektor szpitala.

W ten sposób zniknie 20 łóżek dla dzieci z problemami psychicznymi. Pozostaje 28 miejsc w Instytucie Psychiatrii i Neurologii przy ul. Sobieskiego. Tutaj jednak leczy się tylko młodzież powyżej 15. roku życia.

dph2vjb

Leczenie tylko poza Warszawą

Najbliższy oddział dla najmłodszych z 32 łóżkami działa w Mazowieckim Centrum Neuropsychiatrii w Józefowie pod Warszawą. Ma takie same problemy jak szpital na Żwirki i Wigury. Pod koniec ubiegłego roku został zamknięty z powodu braku lekarzy. W lutym tego roku udało się znaleźć specjalistów.

Jak przyznają dyrektorzy szpitali, nie ma chętnych na specjalizacje z psychiatrii dziecięcej. Na Mazowszu jest kilkadziesiąt wolnych miejsc na rezydenturze.

Tymczasem coraz więcej dzieci potrzebuje specjalistycznej pomocy. Jak wynika z raportu fundacji Dajemy Dzieciom Siłę, najmłodsi mają problem z przemocą ze strony rówieśników i bliskich, a także z trudnymi doświadczeniami seksualnymi. Aż 72 proc. przebadanych nastolatków doświadczyło przynajmniej jednego z tych problemów. Co szósty się okaleczał, a 7 proc. podjęło próbę samobójczą.

Źródło: warszawa.wyborcza.pl

dph2vjb

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

dph2vjb
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dph2vjb