Na węża natknęła się w piątek biegaczka trenująca w lesie Młocińskim, na tak zwanej Kiełbasianej Górce. Dopiero po weekendzie szczątki gada zostały uprzątnięte i przekazane do utylizacji. Zapewne nigdy nie rozstrzygnie się zagadka, czy znalezisko to egzotyczny zbieg z domowego terrarium, czy niehumanitarnie potraktowany podopieczny.