Na wschodniej granicy kraju, w miejscach objętych stanem wyjątkowym, nie mogą przebywać dziennikarze. Ktoś jednak jest świadkiem dramatów ludzi, których los rzucił do przygranicznych lasów. Pełną tragizmu relację znad granicy polsko-białoruskiej zdała w rozmowie z WawaLove aktywistka z Warszawy, prawniczka Marta Górczyńska.