Początek września to test dla polskich szkół po reformie edukacji. Sprawdzian z kultury osobistej oblał minister edukacji Dariusz Piontkowski, który w impertynencki sposób zwrócił się do rozmawiającej z nim dziennikarki.
Urzędnicy mogą jedynie prosić dyrektorów placówek o układanie zajęć lekcyjnych w taki sposób, by religia była "przed" lub "po" obowiązkowych przedmiotach. Tak wynika z odpowiedzi stołecznego ratusza na interpelację radnej Agaty Diduszko-Zyglewskiej ws. katechezy w szkołach.
We wrześniu do polskich szkół wejdzie tzw. "podwójny rocznik". Władze Warszawy martwią się, że w niektórych placówkach może być problem z brakującymi salami oraz nauczycielami. Pojawił się pomysł zmniejszenia liczby godzin religii.
Rodzice jednej z warszawskich szkół mają dość wracających do domu późnym wieczorem przemęczonych dzieci. W przeludnionej placówce zajęcia odbywają się w systemie zmianowym. Jest jednak rozwiązanie tego problemu. Wystarczy, by Kuria zmniejszyła wymiar godzin religii o połowę.
Reforma min. Anny Zalewskiej spowodowała kumulację roczników. Największe skutki odczuwa Warszawa, w której brakuje miejsc i nauczycieli w szkołach. - Być może część zajęć będzie realizowana w soboty - powiedziała dyrektorka Biura Edukacji w ratuszu.