Trwa ładowanie...

Warszawa. Prokuratura: kierowca przełamał zabezpieczenie autobusu

Warszawa. Prokuratura poinformowała, że kierowca, który prowadził w poniedziałek autobus pod wpływem alkoholu, przełamał zabezpieczenie, by móc prowadzić pojazd w stanie nietrzeźwości. Sprawę wyjaśnia też Zarząd Transportu Miejskiego.

Warszawa. Prokuratura: kierowca przełamał zabezpieczenie autobusuŹródło: PAP
d3w8dfq
d3w8dfq

Kierowcę zatrzymano w poniedziałek na warszawskim Ursynowie na przystanku przy ulicy Wąwozowej. Jedna z pasażerek wyczuła woń alkoholu i uniemożliwiła dalszą jazdę. Chodziło o autobus linii numer 724. Po badaniu policyjny alkomat wykazał około dwóch promili w organizmie kierowcy.

- Pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Warszawa - Ursynów prowadzone jest postępowanie dotyczące prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości oraz sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób. Do zdarzenia doszło w dniu 31 sierpnia 2020 r. w godzinach popołudniowego szczytu komunikacyjnego w okolicach przystanku Metra Kabaty. Kierowca miejskiego autobusu linii 724 został zatrzymany przez funkcjonariuszy Policji oraz poddany badaniom na zawartość alkoholu. Badanie alkomatem wykazało 1,01 mg/l zawartości alkoholu w wydychanym powietrzu, co odpowiada blisko 2 promilom – przekazała w komunikacie Prokuratura Okręgowa w Warszawie.

- Zachowanie kierowcy prowadzącego autobus wzbudziło niepokój jednej z pasażerek, która uniemożliwiła kierowcy dalszą jazdę oraz zadecydowała o wezwaniu funkcjonariuszy Policji. W toku postępowania przesłuchano świadków zdarzenia, jak również dokonano oględzin zabezpieczonego w sprawie monitoringu. Ustalono nadto, że kierowca przełamał zabezpieczenie autobusu umożliwiające uruchomienie silnika dopiero po wykonaniu testu na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu – czytamy w komunikacie.

Po przeprowadzeniu czynności procesowych z udziałem kierowcy – przedstawieniu zarzutu oraz przesłuchania w charakterze podejrzanego, zostanie podjęta decyzja o zastosowaniu środków zapobiegawczych.

d3w8dfq

Za to przestępstwo kierowcy grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności.

Warszawa. Sprawę wyjaśnia też ZTM

- Przede wszystkim badamy sprawę. Jest kilka znaków zapytania - jak ten człowiek włączył autobus? Każdy pojazd ma blokadę alkoholową i jeśli się nie dmuchnie albo wykaże ona zawartość alkoholu w organizmie, to nie można włączyć silnika. Niestety wszystko wskazuje na to, że - jak ustaliliśmy - wyłamana została plomba od włączenia tego alkotestu. Prawdopodobnie chodzi o świadome działanie kogoś. Czy tego kierowcy - to wyjaśni już zapis z monitoringu, o który poprosiliśmy – powiedział TVN Warszawa rzecznik ZTM Tomasz Kunert.

ZTM zażądał wyciągnięcia konsekwencji od kierowcy. Wszystko zależy od jego pracodawcy, firmy Mobilis.

- Z naszej strony nałożymy na firmy karę finansową. Mamy katalog przewinień, które mają określoną wagę punktową. Inna jest kara za ominięcie przystanku, a inna jest kara za spowodowanie zagrożenia w ruchu lądowym, jak na przykład było to wczoraj. To są różne kwoty od kilku do kilkudziesięciu tysięcy złotych. Jest to sumowane na koniec miesiąca i odejmowane od wynagrodzenia, które płacimy firmie – wskazał rzecznik.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

d3w8dfq
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3w8dfq