Trwa ładowanie...

Warszawa. Wypadek na Bielanach. Wiemy z jaką prędkością jechał kierowca bmw

Nowe informacje ws. głośnego, ubiegłorocznego śmiertelnego potrącenia na warszawskich Bielanach. Jak wynika z ustaleń prokuratury, kierowca bmw jechał ulicą Sokratesa z prędkością ok. 136 km/h. To więcej aniżeli wstępne ustalenia biegłych z Zarządu Dróg Miejskich, którzy początkowo mówili o prędkości ok. 130 km/h.

Warszawa. Wypadek na Bielanach. Wiemy z jaką prędkością jechał kierowca bmwŹródło: PAP
d608lpf
d608lpf

- Informuję, że do sprawy wpłynęła opinia biegłego, z której wynika, że podejrzany poruszał się z prędkością 136 km/h. W sprawie planowana jest zmiana zarzutów, po ogłoszeniu postanowienia będzie możliwe udzielenie bardziej szczegółowych informacji o sprawie - mówi Wirtualnej Polsce Mirosława Chyr z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Nieoficjalnie, sprawca wypadku może usłyszeć zarzut zabójstwa z zamiarem ewentualnym. To spowodowałoby też zmianę kary. Kierowcy, zamiast 8 lat więzienia, mogłoby grozić nawet dożywocie.

Wypadek na Bielanach. Kierowca przyznał się do winy

Do tragicznego wypadku doszło 20 października na przejściu dla pieszych przy ul. Sokratesa na warszawskich Bielanach. 33-letni mężczyzna przechodzący z rodziną został potrącony przez kierowcę BMW. Niestety zginął na miejscu. Wcześniej jeszcze zdążył zepchnąć z jezdni swoją żonę i dziecko, dzięki czemu oboje trafili do szpitala tylko z lekkimi obrażeniami.

Dzień pod zdarzeniu, kierowca bmw Krystian O. usłyszał zarzut spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym oraz narażenia kobiety i jej dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

d608lpf

Mężczyzna podczas przesłuchania przyznał się do winy. Odpowiadał też na pytania obrońcy. - Wyjaśnił, że niewiele pamięta. Dodał, że oślepiło go słońce - mówił wówczas Łukasz Łapczyński, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Zobacz też: Wybory 2020 - głosować czy bojkotować? Bogusław Chrabota: "Wciąż wierzę, że się nie odbędą"

Przypomnijmy, według wstępnych ustaleń mówiło się, że kierowca bmw na ul. Sokratesa jechał z prędkością ok. 130 km/godz.. W mieście obowiązuje ograniczenie prędkości do 50 km/godz.

- Ślady drogi hamowania widać na co najmniej 30 m przed przejściem dla pieszych, co pokazuje, że kierowca widział pieszego, ale z uwagi na prędkość nie był w stanie zareagować - mówił na konferencji Łukasz Puchalski, dyrektor Zarządu Dróg Miejskich w Warszawie.

Sprawca wypadku to mieszkaniec jednej z sąsiednich ulic, na której doszło do tragicznego zdarzenia. Mężczyzna jest mechanikiem i przerobił swój samochód. - Policja ma duże wątpliwości czy ten samochód w ogóle powinien poruszać się po drogach publicznych - podkreślił Puchalski.

d608lpf

Po zdarzeniu Krystian O. trafił na obserwację psychiatryczną do jednego z warszawskich szpitali. Dopiero później do aresztu. Jak informował wówczas rzecznik Komendy Stołecznej Policji nadkom. Sylwester Marczak, policja "otrzymała opinię lekarzy, która stanowi, że nie może on przebywać w warunkach aresztu".

Nieoficjalnie wiadomo, że mężczyzna był w złym stanie psychicznym. Dziennikarzom Polsatu mówił, że ma za sobą próbę samobójczą w związku z wypadkiem.

Po wypadku, który wywołał spore poruszenie wśród mieszkańców Warszawy, w listopadzie drogowcy zamontowali na ul. Sokratesa progi zwalniające. W tym roku, Zarząd Dróg Miejskich planuje pozostawić po jednym pasie ruchu w każdym kierunku, poszerzyć azyle, a także - zgodnie z postulatem mieszkańców - przenieść ścieżkę rowerową ze strony północnej na południową, a zamiast niej wybudować szeroki chodnik. Planowane jest też stworzenie miejsc postojowych i zatok autobusowych.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

d608lpf
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d608lpf