Trwa ładowanie...

Warszawa. Zmyślił kradzież auta, chciał wyłudzić odszkodowanie

49-letni mieszkaniec Ursynowa próbował oszukać wymiar sprawiedliwości i naciągnąć firmę ubezpieczeniową na odszkodowanie. Wszystko po to, by pozbyć się zmartwień związanych z nieustannie psującym się autem. Wpadł na pomysł kradzieży. W przestępstwie pomagał mu mechanik oraz 19-letni syn. Mogą spędzić nawet 5 lat w więzieniu.

Warszawa. Zmyślił kradzież auta, chciał wyłudzić odszkodowanieŹródło: policja warszawa
d25i8k3
d25i8k3

O zdarzeniu poinformował w czwartek rzecznik mokotowskiej policji asp. szt. Robert Koniuszy. Zgodnie z doniesieniami około północy oficer dyżurny ursynowskiego komisariatu odebrał telefon od zmartwionego 49-latka, który zgłosił kradzież swojego 12-letniego nissana x-trail. Mężczyzna zarzekał się, że kilka dni wcześniej zaparkował samochód na swoim miejscu w garażu podziemnym.

- Kiedy przyszedł do auta chwilę przed zgłoszeniem, okazało się, że go nie ma. Policjanci pojechali na miejsce, przeprowadzili oględziny, ustalili świadków, zabezpieczyli monitoringi i przyjęli od pokrzywdzonego zgłoszenie o utracie auta wycenionego na 25.000 zł. Na jego prośbę wystawili mu zaświadczeniu o przyjęciu kradzieży - mówi Koniuszy.

Dokument ten zamierzał złożyć u swojego ubezpieczyciela, aby uzyskać odszkodowanie w wysokości wartości samochodu. Kryminalnym jednak od samego początku nie zgrywały się pewne fakty. Wzięli pod lupę zgłaszającego i rozpoczęli dochodzenie. Dość szybko okazało się, że zgłoszenie było wymyślone, aby podreperować budżet 49-latka, który zmagał się z problemami finansowymi. Psujący się samochód wiązał się z dodatkowymi kosztami, na które nie mógł sobie pozwolić.

- Jak ustalili funkcjonariusze, kilka dni przed zgłoszeniem mężczyzna zlecił pozbycie się samochodu znajomemu mechanikowi. 38-latek, widząc w tym zysk również dla siebie, przyjął zlecenie, angażując w to również swojego 19-letniego syna - dodaje.

d25i8k3

Najpierw do aresztu trafił właściciel samochodu, który przyznał się do tego, że zawiadomienie było fałszywe. Mężczyzna usłyszął zarzut zawiadomienia o nie popełnionym przestępstwie, składania fałszywych zeznań, a także spowodowania zdarzenia będącego podstawą do wypłaty odszkodowania. Grozi mu kara do 5 lat więzienia.
W trakcie realizacji czynności kryminalni zatrzymali jeszcze mechanika oraz jego syna. Obaj mężczyźni usłyszeli zarzuty współudziału, za co mogą ponieść taka samą karę. O ich dalszym losie zadecyduje sąd.

*Zobacz także:Koronawirus. Kiedy powrót do normalności? Główny Inspektor Sanitarny MSWiA odpowiada *

Masz news, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

d25i8k3
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d25i8k3