ZTM zabierze ci mieszkanie za niezapłacony mandat?

Zarząd Transportu Miejskiego we wnioskach do komornika jako sposób egzekucji długu wskazuje zajęcie nieruchomości. O tym, że nie jest to żart, przekonał się z mieszkańców stolicy. Do jego drzwi zapukał komornik, który za stare mandaty za jazdę bez biletu chciał zająć mieszkanie - czytamy w Natemat.pl .

Spytacie pewnie, o jaką kwotę chodziło? Otóż* mężczyzna był winny ZTM-owi... nieco ponad 2 tys. złotych*. To o wiele mniej niż warte jest mieszkanie w Warszawie. Gdy mężczyzna dowiedział się za jaką kwotę komornik chce pozbawić go jego własności był w szoku.

Najciekawsze jest to, że* pan Tomek o swoim długu nic nie wiedział*. Od jakiegoś czasu nie mieszka w miejscu zameldowania. Gdyby wiedział o długu zapłaciłby natychmiast, co też już uczynił.

Dlaczego komornik zdecydował się na taki sposób odzyskania długu? Dlaczego nie spróbował zająć mu pensji albo wejść na konto? Okazuje się, że zażyczył sobie tego sam Zarząd Transportu Miejskiego w Warszawie - zlecił komornikowi egzekucję przez zajęcie nieruchomości.

– Przepisy mówią jasno, że komornik ma obowiązek wybrać sposób egzekucji najmniej dotkliwy dla dłużnika – mówi w rozmowie z naTemat.pl rzecznik prasowy Krajowej Rady Komorniczej Robert Damski. Dodaje jednak, że wybór jest ograniczony decyzją wierzyciela. To on określa z jakich czynności może wybierać komornik. - Takie postawienie sprawy przez wierzyciela to po prostu próba wpłynięcia na postawę dłużnika, zmuszenia go do uregulowania należności.

Na takie działania komornika pozwalają przepisy. Jeżeli wierzyciel (w tym przypadku ZTM) jako jedyną formę egzekucji długu wskaże egzekucję z nieruchomości, to choćby była to bardzo niska kwota komornik może nieruchomość zająć, a następnie zlicytować. Logika wskazuje, że licytowanie mieszkania za długi wysokości 2 tysięcy złotych jest absurdem, jednak z punktu widzenia przepisów komornik ma prawo to zrobi.

ZTM w przesłanej do portalu odpowiedzi utrzymuje, że we wnioskach kierowanych do komornika w sprawie nieuczciwych pasażerów wskazywane są standardowe sposoby egzekucji: z wynagrodzenia za pracę, rachunku bankowego, wierzytelności, ruchomości i innych praw majątkowych. – Przy tak niewielkiej liczbie szczegółów nie jesteśmy w stanie odnieść się do opisanej przez Pana sprawy – piszą w mailu przesłanym do naszej redakcji.

Jedno w tej sprawie jest pewne - jeśli macie od dawna niezapłacony mandat, możecie się spodziewać nawet wizyty komornika, który przyjdzie zlicytować Wam mieszkanie.