Aktywiści z Extinction Rebellion zorganizowali w środę protest pod sklepem firmy LPP przy ul. Marszałkowskiej. Protestowali przeciwko modzie na fast fashion. Kilkunastu z nich spisała policja.
Pielęgniarki i położne strajkują w Warszawie. Demonstracje odbywają się przed siedzibą Sejmu oraz w Alejach Ujazdowskich. Protestujące chcą podwyżek i poprawy warunków pracy.
W sobotę 10 kwietnia kilkadziesiąt osób protestowało w Ogrodzie Saskim niedaleko placu Piłsudskiego w Warszawie. Policja poinformowała o zatrzymaniu kilku demonstrantów.
W środę przed gmachem Ministerstwa Zdrowia w Warszawie protestowali medycy z Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy oraz organizacji zrzeszonych w Forum Związków Zawodowych. Protestujący zwracali uwagę m.in. na za niskie płace i możliwy paraliż służby zdrowia.
- Na Rządowym Zespole Zarządzania Kryzysowego rozmawialiśmy o stosowaniu polityki zero tolerancji dla protestujących przeciw zasadom bezpieczeństwa - przekazał w sobotę minister zdrowia Adam Niedzielski.
W południe w stolicy rozpoczął się protest przeciwników obostrzeń epidemicznych. Zgromadzenie zostało szybko rozwiązane przez policję w związku z zagrożeniem zdrowia i życia ludzkiego.
Przed Sejmem trwa protest przeciwko wypowiedzeniu tzw. konwencji stambulskiej zorganizowany przez Ogólnopolski Strajk Kobiet. Odbywa się także kontrmanifestacja Młodzieży Wszechpolskiej. Na miejscu jest policja, która oddziela od siebie obie manifestacje.
Kilkudziesięciu przedsiębiorców protestuje przed Kancelarią Prezesa Rady Ministrów w Warszawie. Uczestnicy zgromadzenia czują się pominięci w rządowym wsparciu w ramach tarczy antykryzysowej.
Przed godziną 9 w piątek rozpoczął się protest Extinction Rebellion. Uczestnicy usiedli na przejściu dla pieszych na Alejach Jerozolimskich w pobliżu Dworca Centralnego. Na miejscu jest policja.
Ponad 200 osób zgromadziło się w niedzielę na Placu Zamkowym, aby okazać solidarność z Białorusią. - Mamę i tatę zabrały wojska Łukaszenki - głosił napis na jednym z plakatów.
W sobotę przed siedzibą stołecznej policji protestowało kilkadziesiąt osób. Chcieli zademonstrować "obywatelski sprzeciw wobec brutalizacji służby mundurowej".
Do protestu w gostynińskim Krajowym Ośrodku Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym przystąpiło 32 pacjentów. Nie odpowiadają im warunki lokalowe w placówce. Uważają, że żyją w przeludnieniu i chcą zmian. Dokucza im też brak odwiedzin z powodu epidemii koronawirusa.
Podczas piątkowych manifestacji sześć osób zostało zatrzymanych. Dwóch funkcjonariuszy trafiło do szpitala a pięciu innych wymagało pomocy ratowników medycznych.
W sobotę na Nowym Świecie odbył się protest przeciwko aresztowaniu rosyjskiego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego. Kilkadziesiąt osób manifestowało pod hasłem "Uwolnić Nawalnego!"
Rosyjski reżyser i dramaturg Iwan Wyrypajew protestował w sobotę przeciw aresztowaniu Aleksieja Nawalnego przed ambasadą rosyjską w Warszawie. Na transparencie miał napis "Rosjo, nie bój się wolności dla Nawalnego".
W Warszawie o godz. 18 przed pomnikiem Mikołaja Kopernika na Krakowskim Przedmieściu rozpoczęła się demonstracja solidarnościowa z walczącą społecznością Białorusi. "Mińsk - Warszawa wspólna sprawa" - skandowali demonstrujący.
Posłowie Koalicji Obywatelskiej domagają się wyjaśnień. Chcą wiedzieć, dlaczego na protest 18 i 19 listopada wysłany został oddział antyterrorystyczny. Politycy udali się na komendę.
W środę taksówkarze wyjechali na stołeczne ulice. Protestujący domagają się, by uwzględniono ich w wypłatach z tarczy antykryzysowej. Kierowcy w Warszawie muszą liczyć się ze sporymi utrudnieniami.
Strajk Kobiet. Kolejny raz gorąco na stołecznych ulicach. Trwa poniedziałkowa blokady stolicy. Osoby, które podczas legitymowania odmówiły podania swoich danych, są przewożone do jednostek policji.
W Warszawie rozpoczęły się pierwsze poniedziałkowe blokady ulic związane ze Strajkiem Kobiet. Kilkanaście kobiet przykuło się do bramy Ministerstwa Edukacji Narodowej, blokując wyjazd w ramach protestu pod hasłem "Wolna aborcja i wolna edukacja!".
W czasie czwartkowego protestu przed gmachem Sądu Okręgowego policjanci zatrzymali 17-letniego Janka. Nastolatek noc spędził na komendzie. Do zatrzymanego nie zostali dopuszczeni jego rodzice.
Przed siedzibą Sądu Okręgowego przy alei Solidarności w Warszawie zorganizowano pikietę. Interweniowała policja, która usunęła z jezdni manifestantów. Doszło do zatrzymania kilku osób. "Wszystkich nas nie zamkniecie" - skandowali uczestnicy zgromadzenia.
Media podają, że komendant stołeczny policji wydał polecenie dotyczące postępowania funkcjonariuszy z uczestniczkami strajków kobiet. Miał zalecić w nim "działanie a nie negocjowanie" wobec uczestników protestów.