Trwa ładowanie...

Warszawa. Protest przeciwników obostrzeń epidemicznych. Zareagowała policja

W południe w stolicy rozpoczął się protest przeciwników obostrzeń epidemicznych. Zgromadzenie zostało szybko rozwiązane przez policję w związku z zagrożeniem zdrowia i życia ludzkiego.

Warszawa. Marsz o Wolność "Połączeni jesteśmy siłą" miał przejść głównymi ulicami Warszawy, zgromadzenie zostało jednak uznane za nielegalne, a jego uczestników wezwano do rozejścia sięWarszawa. Marsz o Wolność "Połączeni jesteśmy siłą" miał przejść głównymi ulicami Warszawy, zgromadzenie zostało jednak uznane za nielegalne, a jego uczestników wezwano do rozejścia sięŹródło: PAP, fot: Rafał Guz
d4dyww5
d4dyww5

Protest przebiegał pod hasłem "Połączeni jesteśmy siłą". O udziale w proteście poinformował m.in. poseł Grzegorz Braun w sobotę rano na Twitterze: "Wraz z przyjaciółmi z Rzeszowa i Stalowej Woli ruszamy w drogę, na manifestację wolnościową. Do zobaczenia za kilka godzin w Warszawie!".

Policja również zapowiedziała w mediach społecznościowych, że weźmie udział w wydarzeniu. "Dzisiaj po raz kolejny bierzemy udział w zabezpieczeniu. Nasze główne zadanie to zapewnienie bezpieczeństwa uczestnikom zgromadzeń zgłoszonych na podstawie Prawa o zgromadzeniach, a także zapewnienie bezpieczeństwa osobom postronnym" - napisała policja na Twitterze.

"Rozpoczęły się pierwsze zgromadzenia. Oprócz policjantów na miejscu obecni są pracownicy Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej m.st. Warszawa oraz przedstawiciele stołecznego ratusza" - poinformowano w kolejnym tweecie.

Szarpanina z policją

Policja przekazywała dalej, że "niestety na pl. Defilad obecnych jest kilkaset osób, które nie zachowują dystansu społecznego. Ponadto wiele osób nie zasłania ust i nosa. Sytuacja ta stwarza sprzyjające warunki dla przenoszenia zakażeń koronawirusem SARS-CoV-2".

d4dyww5

Uczestnicy protestu, w większości bez maseczek, mieli transparenty z napisami "Stop przymusowym szczepieniom", "Stop plandemii", "Stop terapii genetycznej", "Dzieci do szkoły". Śpiewali: "Cała Polska śpiewa z nami wy… z maseczkami".

Występujący na zaaranżowanej scenie mówcy przekonywali zebranych, że nie ma pandemii, a przepisy sanitarne wprowadzone przez władze ograniczają wolność.

Kilku uczestników manifestacji zapaliło race. Policja wzywała zgromadzonych do rozejścia się, powołując się na przepisy zakazujące zgromadzeń. Kiedy tłum powoli się rozchodził, rzucano petardy. Policjanci spisywali niektórych uczestników demonstracji.

Doszło do szarpaniny między policją a kilkoma osobami biorącymi udział w demonstracji. Tłum zaczął otaczać interweniujących funkcjonariuszy. W ich kierunku rzucono kamienie. Policja użyła granatów hukowych i gazu.

d4dyww5

Manifestujący rozpierzchli się. Wtargnęli na jezdnię Al. Niepodległości, tamując ruch samochodów i tramwajów. Ponownie doszło do interwencji policji oraz kilku zatrzymań.

Rozwiązano zgromadzenie

"W związku z otrzymaniem informacji od przedstawicieli stacji sanitarno-epidemiologicznej, że powyższe zachowania prowadzą do zagrożenia dla zdrowia i życia ludzkiego, wystąpiliśmy do przedstawiciela organu gminy o rozwiązanie zgromadzenia" - czytamy w kolejnym wpisie.

Następnie stołeczna policja podała, że "przedstawiciel organu gminy przychylił się do naszego wniosku". "W związku z powyższym przedmiotowe zgromadzenie zostało rozwiązane. Stosowne komunikaty kierowane są do uczestników rozwiązanego już zgromadzenia" - przekazała policja.

d4dyww5

"Obecnie na ulicach Warszawy w kilku miejscach policjanci podejmują zdecydowane działania wobec osób lekceważących obostrzenia. (…) W pojedynczych przypadkach policjanci stosują środki przymusu bezpośredniego w postaci siły fizycznej, pałki służbowej i ręcznych miotaczy gazu. Są pierwsze osoby zatrzymane. Wśród nich jest osoba poszukiwana celem odbycia kary pozbawienia wolności - poinformowała również KSP na swoim profilu na Twitterze.

Policja w kolejnym tweecie przekazała, że "w trakcie dzisiejszych działań jedna z policjantek została kopnięta przez agresora. Kolejny policjant został uderzony kamieniem w głowę. Funkcjonariusze zostali zabrani do szpitala. Policjanci użyli granatów hukowych". Dodano, że są także kolejne osoby zatrzymane.

"Według wstępnych ustaleń wśród zatrzymanych jest osoba poszukiwana do odbycia kary pozbawienia wolności. Pozostałe osoby zostały zatrzymane m.in. w związku z posiadaniem narkotyków, znieważeniem i naruszeniem nietykalności cielesnej policjantów - przekazała policja po godz. 17.

d4dyww5

Na wydarzeniu na Polu Mokotowskim pojawiło się kilkaset osób.

Źródło: PAP

Tłit - Leszek Miller

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d4dyww5
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4dyww5